Odgrzewane jedzenie a zdrowie, i dlaczego mikrofalówka to najgorsze rozwiązanie.

2025-08-19

Wielu z nas sięga po gotowe posiłki lub odgrzewane dania, nie zastanawiając się nad ich wpływem na zdrowie. Badania przeprowadzone na myszach wskazują jednak na istotne różnice między świeżo przygotowanym jedzeniem a tym, które zostało poddane ponownemu podgrzewaniu.

Eksperymenty wykazały, że myszy karmione jedzeniem, które było odstawione na kilkanaście minut i później ponownie podgrzane, ginęły w ciągu kilku miesięcy. Z kolei gryzonie, które otrzymywały świeżo ugotowane jedzenie, pozostawały całkowicie zdrowe nawet przez kilka lat.

Naukowcy tłumaczą to w ten sposób: komórki organizmu obumierają i zastępowane są nowymi, powstającymi dzięki składnikom odżywczym z pożywienia. Podgrzewane jedzenie, zawierające mniej witamin, nie wspiera procesu odnowy komórek, a w dłuższej perspektywie może działać szkodliwie.

Gotowe, podgrzewane potrawy nie dostarczają niezbędnych substancji odżywczych, zaspokajają jedynie głód.

Tradycyjne odgrzewanie w garnku, piekarniku czy na patelni bez wątpienia prowadzi do strat w składnikach odżywczych. Ciepło niszczy witaminy z grupy B czy witaminę C, a długie podgrzewanie osłabia również działanie enzymów. Jednak w tej metodzie mamy większą kontrolę nad temperaturą, możemy zadbać o równomierne podgrzanie i zminimalizować ryzyko powstawania substancji toksycznych. Jest to metoda niewskazana jako codzienny nawyk, ale w porównaniu do mikrofalówki pozostaje zdecydowanie mniej groźna.

Mikrofalówka to już zupełnie inna historia. Choć daje wygodę i szybkość, to jej wpływ na jakość jedzenia można określić mianem katastrofalnego. Fale mikrofalowe działają na cząsteczki wody w pokarmie, wprawiając je w intensywne drgania. To powoduje nierównomierne nagrzewanie i miejscowe przegrzewanie potrawy. Skutkiem jest całkowita utrata wielu witamin i enzymów, które są niezbędne do odnowy komórek. Posiłek po wyjęciu z mikrofalówki może wydawać się gorący, lecz jego wnętrze bywa zimne, co sprzyja namnażaniu bakterii. Co więcej, regularne spożywanie tak zniszczonej żywności to droga do problemów trawiennych, osłabionej odporności, a w dalszej perspektywie również chorób przewlekłych.

Obrazowo można to porównać do dachu domu. Każdego dnia odpadają z niego dachówki, czyli obumierają nasze komórki. Jeśli uzupełniamy je świeżym, wartościowym jedzeniem, dach pozostaje nienaruszony. Jeśli jednak używamy odgrzewanych potraw, uzupełniamy tylko część braków. Mikrofalówka działa jeszcze gorzej, bo zamiast uzupełniać dachówki, niszczy także te, które jeszcze się trzymają. W efekcie w krótkim czasie zostajemy bez ochrony.

Wniosek jest jednoznaczny. Świeżość jedzenia to fundament zdrowia, tradycyjne podgrzewanie osłabia jego wartość, ale prawdziwym zagrożeniem jest mikrofalówka, która degraduje pożywienie do tego stopnia, że zamiast wspierać organizm, przyczynia się do jego osłabienia. Jeśli zależy nam na zdrowiu, należy unikać jedzenia z mikrofali, a odgrzewanie stosować jedynie w wyjątkowych sytuacjach.



(Na podstawie książki "Kuracja Breussa" Rudolfa Breussa oraz publikowanej w Journal of Advances in Biology (2014) pracy "Impact of Microwave Heated Food on Health" – na myszach Swiss albino wykazano, że spożywanie jedzenia podgrzanego mikrofalowo prowadzi do obniżenia stężenia białek i enzymów antyoksydacyjnych (GPx, SOD), wzrostu markera stresu oksydacyjnego (MDA) oraz zmian histologicznych i zaburzeń funkcji wątroby.) 



SzymPolski