Żołędzie / Żołędziówka / Kawa - właściwości i zastosowanie

2024-10-08

Żołędzie / Żołędziówka / Kawa  - właściwości i zastosowanie

 
Żołędzie stanowią owoce szupinkowe (łac.pseudofructus) drzew z rodziny bukowatych.

 
Żołędzie są poszukiwane przez dzikie zwierzęta, są źródłem pokarmu – zawierają dużo skrobi, tłuszczu i białka. Ponadto są źródłem witamin z grupy B - B1, B2, B5, B6 i B9 oraz kwasu foliowego, pierwiastków – manganu, magnezu, miedzi, cynku, potasu i fosforu. Na wsiach używano ich także jako paszę dla trzody chlewnej.

 
Dawniej ludzie także wykorzystywali ten rodzaj "darów lasu" – suszone, prażone, palenie i mielone żołędzie stanowiły niegdyś substytut kawy. Zwróćmy uwagę, że obecnie większość badań skupia się głównie na właściwościach zdrowotnych tradycyjnej kawy, z ziaren krzewu kawowego. Kawa znajdująca się na półkach sklepowych, może budzić wiele wątpliwości, i słusznie.

 
Dla wszystkich ceniących sobie swoje zdrowie polecam ten naturalny substytut kawy, jakim są właśnie są prawidłowo przygotowane żołędzie - nasiona dębu. Sam proces przygotowania jest przyjemny i prosty, może być nawet fascynującym spędzeniem wolnego czasu. Dla niektórych to nowość. Jednak wbrew pozorom, ten produkt jest wykorzystywany od wieków. "Żołędziówkę" wypijał sam Chopin w Szafarni. W końcu odkrywamy coś, co "przeminęło", a dawniej było powszechnie wykorzystywane i stosowane w medycynie ludowej. Można natrafić na zapisy o jej prozdrowotnych właściwościach już w literaturze XIX wieku.

 
Żołędzi nie wolno jeść na surowo i przed spożyciem należy je starannie oczyścić z tanin (garbników). Można całkowicie pozbyć się tych substancji, przygotowując żołędzie do spożywania w odpowiedni sposób. 


Przygotowanie kawy żołędziówki może być w wersji uprażonej lub palonej.

 
To, co musisz zrobić:
- Zbierz dojrzałe żołędzie, pochodzące z drzew dębu.
- Zalej żołędzie miękką, zimną wodą i pozostaw na 24 godziny. Po tym czasie zlewamy wodę i gotujemy je w świeżo zalanej wodzie. Zostawiamy do ostygnięcia.
- Suszenie i obranie z łupin. Możesz zostawić je do wysuszenia naturalnie na słońcu lub użyć piekarnika, aby przyspieszyć ten proces.
- Pal lub z praż żołędzie, dodaj trochę cykorii, podobnie jak to się robi z ziarnami kawowymi. To nada naszej żołędziówce charakterystycznego smaku i aromatu.
- Użyj młynka do kawy lub blendera, aby uzyskać grubość miału odpowiednią do zaparzenia.
- Do przygotowania napoju możesz użyć ekspresu do kawy, filtra lub innej metody parzenia kawy. Stosunek ilości żołędzi do wody oraz czas zaparzania zależy od indywidualnych preferencji. Uważam, że dwie stołowe łyżki będą OK.
Smak jest lekko orzechowy.


Korzyści, dla których warto wrócić do tradycji, picia kawy z żołędzi:

- Kawę z żołędzi mogą stosować osoby cierpiące na wzdęcia i problemy żołądkowo – jelitowe.


- Mogą ją stosować osoby z nadciśnieniem tętniczym, a także osoby wrażliwe na kofeinę.


- Witaminy z grupy B pozytywnie wpływają na układ nerwowy i skórę oraz poprawę koncentracji

 
- Dzięki zawartości kwasu foliowego jest wskazana dla kobiet w wieku rozrodczym.


- Mogą ją stosować dorośli jak i również dzieci.



Odwar z żołędzi:
Ciemny odwar powstały podczas obróbki żołędzi dla celów spożywczych także jest wartościowy, zwłaszcza taki sporządzony samodzielnie w domowych warunkach. Nadaje się doskonale do:
- moczenia stóp z tendencją do nadmiernej potliwości
- podrażnień i stanów zapalnych na tle bakteryjnym oraz grzybicznym.
- jako płukanka do skóry głowy przetłuszczającej się, podrażnionej czy łuszczącej.

 
Żołędzie swoje zastosowanie znajdą również w kosmetykach, ponieważ skoncentrowane ekstrakty z żołędzi mają niezwykłą skuteczność. W znacznym stopniu ograniczają lub wręcz hamują namnażanie się bakterii. Coraz częściej wykorzystuje się je do produkcji naturalnych kosmetyków, stosowanych powierzchniowo maści, żelów i kremów o działaniu bakteriobójczym.


Przepis na kawę z żołędzi pochodzi z książki wydanej ok roku 1939, autorem książki jest Mgr.Jan Biegański "ZIOŁOLECZNICTWO Nasze Zioła i Leczenie Się Nimi".

Podczas czytania starych książek i napotykania na poszczególne fragmenty mój umysł przenosi się do "innego świata", mam odczucie, że tam jestem i czas się zatrzymał. O czym mówi fragment ze strony nr.32. (Zamieszczam foto). 

Nie ma już ani, Pani Idy Plucińskiej ani jej palarni kawy, w podwarszawskiej Choszczówce.

 
Pocieszający jest jeden, niepodważalny fakt. Dzięki wskrzeszaniu starych obrzędów, lokalnych tradycji i leczniczych receptur mamy szanse ocalić wiele cennych dokonań poprzednich pokoleń od zapomnienia.